piątek, 29 lutego 2008

Coś niesamowitego - MS Office 2007

Znalazłam to na blogu zjadamyreklamy, zamarłam.

wtorek, 26 lutego 2008

A mój facet umie wszystko zmieść z powierzchni ziemi

Wpadła mi w ręce broszura - przewodnik Jak być fajnym tatą i dobrym partnerem, stworzona w ramach kampanii społecznej Partnerska Rodzina (projekt Elastyczny Pracownik - Partnerska Rodzina). Projekt wygląda nieźle - zrobiono badania Mężczyzna Polski, z których powstał raport, na podstawie tych badań podjęto działania. Jednym z tych działań jest właśnie wspomniana broszura. Po co powstała? By wyjść naprzeciw problemom związanym z pielęgnowaniem partnerskich relacji w związku i podpowiedzieć jak można oswoić domową przestrzeń, w oryginalny sposób docenić swoją partnerkę oraz kreatywnie spędzić czas ze swoim dzieckiem.

Na hasło w oryginalny sposób docenić swoją partnerkę już się jeżę (jeszcze sama nie wiem, dlaczego), no ale daję szansę i czytam dalej:

"Bądź partnerem idealnym, czyli czego kobieta oczekuje od swojego mężczyzny i jak temu podołać...
  • Jeśli Twoja partnerka uprasowała Ci koszulę - powiedz jej "dziękuję", to słowo czyni cuda.
  • Jeśli natomiast ugotowała obiad ucałuj ją i zapewnij, że jest najwspanialszą kobietą na świecie.
  • Staraj się ją zauważyć w codziennym życiu, nie tylko wtedy, gdy czegoś potrzebujesz.
  • Zamiast kolejnego wieczoru spędzonego przed telewizorem kup bilety do kina, teatru lub na koncert.
  • Staraj się ograniczać rozmowy o pacy, a częściej pytaj o samopoczucie, marzenia, troski.
  • Pamiętaj, że rutyna działa bardzo destruktywnie, dlatego warto czasem zrealizować któryś z Twoich szalonych pomysłów, nawet jeśli jest to dzień powszedni. "
Nieźle, prawda?
Dalej pojawia się wiele ciekawych informacji, na temat tego, jak spędzać z rodziną weekend, jak niedzielę, co robić z rodziną w domu (można wspólnie posprzątać lub pójść do kina...), co się robi z dziećmi, że ważne są urodziny, imieniny, rocznice ślubu (czasami, żeby zdobyć uznanie w oczach partnerki, wystarczy sama znajomość nazw rocznic), w jaki sposób organizować rodzinne uroczystości (ciekawym sposobem na zrobienie niespodzianki jest schowanie prezentu gdzieś w domu i zaproponowanie, żeby Twoja partnerka musiała go odnaleźć. Zostaw więc na stole kopertę z kartką, na której zapisane będą pierwsze wskazówki, gdzie powinna się najpierw kierować. Etapów, zanim prezent zostanie znaleziony może być kilka, gdyż po drodze solenizantka może znajdywać kolejne karteczki z kolejnymi wskazówkami, najlepiej schowane w najbardziej absurdalnych i nietypowych miejscach. Tor przeszkód powinien być absorbujący, więc dobrze jeżeli będzie musiała zajrzeć pod łóżko lub wspiąć się na szafę, żeby znaleźć kolejną podpowiedź. Treść kartek niech będzie zabawna, żeby już samo ich czytanie było jak najprzyjemniejszym doświadczeniem). I tak dalej.

Po raz kolejny opadają mi ręce. To troszkę tak jak z "powrotem taty" w pismach o dzieciach, w których tworzy się artykuły na kilka stron pod tytułem "Tata sam przewija - to wcale nie jest takie straszne". Z obu stron robi się kretynów. Szczytna idea przełamywania stereotypów po raz kolejny ledwie dyszy przygnieciona jeszcze większymi stereotypami. Trochę jak z harley'ami składanymi przez kobiety.

niedziela, 24 lutego 2008

Kobiety nie są równe mężczynom. Są od nich o wiele więcej warte.

- stwierdził eurodeputowany i dendrolog Maciej Giertych w opublikowanej i dostarczonej do skrzynek pocztowych kolegów i koleżanek europarlamentarzystów broszurze na temat równości płci (nawet nie chcę przytaczać tytułu, żeby za bardzo nie zapadał w pamięć).

No to kilka złotych myśli z eurodeputowanego. W zasadzie można by wyciąć i wkleić całość, bo to jedna wielka złota myśl. Skrócony wybór zajął mi 5 stron (oryginał liczy 26). W telegraficznym skrócie: w swojej publikacji profesor dendrolog wyjaśnia, w jaki sposób emancypacja i feminizm ("jak śmiał się Chesterton, emancypantki miały hasło 'nie będą nam mężczyźni dyktować', a potem w większości stały się stenotypistkami") oraz promowane przez te nurty: zwalczanie płodności, demaskulinizacja, homoseksualizm, aborcja, niewierność i rozwody kreują problemy ginekologiczne (nie ulega żadnej wątpliwości, że jedną z głównych przyczyn raka piersi są aborcje) i ucieczkę od kobiecości (poprzez cesarskie cięcie na życzenie, ze strachu lub dla wygody kobiety). Zjawiska te prowadzą do utraty naszej tożsamości (polskiej? europejskiej?) i zmian kulturowych w następnym pokoleniu, nie wspominając już o katastrofie demograficznej. Za przykład prof. Giertych stawia nam rodziny imigranckie, w których ojcowie pracują, zaś matki są w domu. "Normalnie, w całym świecie żywym, u roślin i zwierząt, rozpoczynanie życia płciowego i rozmnażanie idą w parze. Nie potrzeba wiedzy o konstrukcji rakiet czy filozofii Arystotelesa by to pojąć. Ale to jest postulat nie do przyjęcia dla feministek. Obserwujemy jak w środowiskach muzułmańskich czy cygańskich ta naturalna prawidłowość zapewnia przyszłość demograficzną i trwałość rodziny, podczas gdy starzejące się, bezdzietne feministki narzekają na wszystko dookoła tylko swojej winy nie widzą".

Całość kończy się wnioskami na przyszłość oraz przestrogą dla feministek (czyli osób zawodowo czynnych, które później (lub wcale) zdecydowały się na urodzenie dzieci):

  • "Kobiety winno się oceniać bardziej na bazie ich życia rodzinnego, niż na podstawie osiągnięć zawodowych. Kobiety, których rodziny się rozpadły, winny być przedstawiane jako przegrane, bo są przegranymi".
  • "Kobiety, które miały dużo dzieci w sposób naturalny przechodzą od pielęgnowania dzieci do pielęgnowania wnuków. Stają się prawdziwymi, bardzo potrzebnymi i kochanymi babciami. Te zawodowo czynne, zwykle mają mało wnuków, a gdy je mają, to brak im dla nich czasu. Muszą pracować do emerytury. Uważają, że własna emerytura to jedyne zabezpieczenie na starość. Zwykle wreszcie zauważają, że posiadanie licznego potomstwa byłoby o wiele lepszym zabezpieczeniem, ale zauważają to za późno, gdy już na rodzenie nie pozwala biologia, a kontakt psychiczny z dziećmi czy wnukami nie istnieje. Pozostaje dom starców, i to na poziomie wypracowanej emerytury, która w wyniku inflacji i przemian w strukturze demograficznej społeczeństw może się okazać o wiele mniej warta niż się pierwotnie wydawało. W domu starców płeć już nie odgrywa żadnej roli. Żadne dorównywanie mężczyznom nie przynosi jakiejkolwiek satysfakcji. Zresztą, kobiety na ogół żyją dłużej, więc w domu starców pozostają zwykle w damskim towarzystwie i tylko z wytęsknieniem czekają, czy ich ktoś nie odwiedzi. Ale potomstwa nie ma lub brak z nim uczuciowego kontaktu, koledzy z pracy nie żyją lub są podobnie uwięzieni w domach starców, a byli podwładni rzadko je na tyle mile wspominają, by chcieć się pofatygować i je odwiedzić. Wtedy feminizm im mija, ale tej późno zdobytej mądrości nie ma już komu przekazać".
Nie mam nawet siły tego komentować.


piątek, 22 lutego 2008

made by women

Od kilku miesięcy nie mogę się powstrzymać od śmiechu (przez łzy) kiedy o tym myślę. Otóż w listopadzie 2007 ruszyła na Lubelszczyźnie kampania społeczna promująca politykę równych szans, której celem - jak czytamy na www.rowniwpracy.pl - jest "nakłonienie biznesmenów oraz pracowników do promocji równości". Tak, tak, nakłonienie. Nie ma to jak dobrze skonstruowane cele kampanii:) Po szczegóły kampanii odsyłam na wspomnianą stronę, najciekawszy z tego wszystkiego jest stworzony przez lokalną agencję reklamową zajmującą się tą kampanią, jeden z trzech wariantów billboardów.











Przez dwa miesiące na ulicach mojego miasta wisiały dowody na to, jak bardzo równościowa kampania może niechcący pogłębiać nierówności. (Mam przynajmniej nadzieję, że niechcący). A w jaki sposób pogłębiać? Już ilustruję scenką rodzajową z życia wziętą:

Ona i on w samochodzie. Mijają billboard.
On: Coooo??? Jakie made by women?? Jak to??
Ona: No tak jak widzisz. Motocykle Harley Davidson są w większości....
On: Buahahahahahahahah! Składane przez kobiety! No jasne, że składane! Bo jaki mężczyzna chciałby to robić! Grunt, że są PROJEKTOWANE przez mężczyzn!

Wiem, że to już strasznie nieaktualna sprawa. Ale po prostu MUSIAŁAM o tym napisać.

Wpływowe Polki

"Miesięcznik "Forbes" opublikował listę 33 najbardziej wpływowych Polek. Niestety bardzo niewiele w niej bizneswomen. Dominują urzędniczki - pierwsze dwa miejsca zajmują komisarz ds. Polityki Regionalnej Danuta Hubner oraz prezes UKE Anna Streżyńska. Potem panie parające się polityką - prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz czy sekretarz stanu w gabinecie premiera Julia Pitera oraz wirtuozki mediów: dziennikarka Monika Olejnik, redaktor "Gazety Wyborczej" Helena Łuczywo oraz szefowa programowa Polsatu Nina Terentiew. Wysoko w rankingu znalazła się też władczyni dusz polskich telewidzów Ilona Łepkowska, autorka scenariuszy do najpopularniejszych polskich seriali.
Duża część pań swoje wpływy zbudowała dzięki jeszcze bardziej wpływowym mężom: Grażyna Kulczyk, Jolanta Kwaśniewska, Bożena Walter Małgorzata Solorz-Żak czy Irena Krauze. Panie te prowadzą z sukcesem swoje interesy, ale w ocenie ich kariery trudno jest pozbyć się wrażenia, że "gdyby nie mąż"...
O ile w rankingu oprócz niezniszczalnej Henryki Bochniarz nie ma samodzielnych pań-przedsiębiorców, to sporo jest wpływowych menedżerek: Alicja Kornasiewicz prezes banku UniCredit CA IB Polska, Katarzyna Niezgoda, wiceprezes Banku Pekao i Grażyna Piotrowska-Oliwa, prezes PTK Centertel.
Klasą dla siebie jest prof. Jadwiga Staniszkis. Wpływowa publicystka zajęła dziewiąte miejsce.

1. Danuta Hubner, Komisarz UE ds. Polityki Regionalnej
2. Anna Streżyńska, szef Urzędu Komunikacji Elektronicznej
3. Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy
4. Monika Olejnik, dziennikarka
5. Helena Łuczywo, zastępca naczelnego "Gazety Wyborczej"
6. Julia Pitera, polityk
7. Grażyna Kulczyk, prezes "Kulczyk Foundation"
8. Alicja Kornasiewicz, prezes banku UniCredit CA IB Polska
9. Jadwiga Staniszkis, socjolog, politolog, publicystka
10. Henryka Bochniarz, szefowa Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan
11. Jolanta Kwaśniewska, żona byłego prezydenta
12. Nina Terentiew, szefowa programowa Polsatu
13. Katarzyna Niezgoda, wiceprezes Banku Pekao
14. Bożena Walter, prezes fundacji TVN Nie jesteś sam
15. Małgorzata Solorz-Żak, prezes Fundacji Polsat
16. Irena Krauze, bizneswoman
17. Ilona Łepkowska, scenarzystka
18. Grażyna Piotrowska-Oliwa, prezes PTK Centertel
19. Elżbieta Bieńkowska, minister rozwoju regionalnego
20. Joanna Strzelec-Łobodzińska, prezes Turon-Polska Energia
21. Elżbieta Pustota, prezes Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych
22. Małgorzata O'Shaughnessy, dyrektor Visa Europe
23. Katarzyna Muszkat, prezes Zarządu Zespołu Elektrowni PAK
24. Krystyna Janda, aktorka, dyrektor Teatru Polonia
25. Elżbieta Penderecki, promotorka muzyki klasycznej
26. Katarzyna Zajdel-Kurowska, wiceminister finansów
27. Ewa Kopacz, minister zdrowia
28. Lena Kolarska-Bobińska, dyrektor Instytutu Spraw Publicznych
29. Ewa Balcerowicz, prezes Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych
30. Jolanta Fedak, minister pracy
31. Katarzyna Kanclerz, producent muzyczny, menedżer
32. Katarzyna Hall, minister edukacji
33. Janina Paradowska, dziennikarka."

33 najbardziej wpływowe Polki

Czy w plebiscytach na najbardziej wpływowych mężczyzn analizujemy, komu wyróżnieni zawdzięczają swoją karierę? Czy przy nazwiskach wpływowych zamieszczamy komentarze: no, ten to bez żony tego statusu by nie osiągnął...?